Narodowe Święto Niepodległości 11 listopada w Mikstacie

Mikstat pod flagą biało-czerwoną

– Nasi przodkowie byli dobrze przygotowani na tę chwilę – mówił burmistrz Henryk Zieliński podczas Narodowego Święta Niepodległości, nawiązując do wydarzeń sprzed 104 lat w Mikstacie, które zwiastowały odzyskanie wolnej ojczyzny.

Mikstackie obchody 11 listopada rozpoczęła msza święta w intencji ojczyzny, którą w farze odprawił ks. kan. Krzysztof Ordziniak, w towarzystwie księży seniorów. W kazaniu proboszcz nawiązał do św. Jana Pawła II, który podczas pielgrzymek do ojczyzny mówił rodakom, że wolność i niepodległość są darem, który trzeba pielęgnować, o który trzeba umieć zadbać, że ta wolność jest „do” a nie „od” i wiąże się ze zbiorową odpowiedzialnością.

Po mszy świętej kolumna z pocztami sztandarowymi, harcerzami, strażakami ochotnikami, samorządowcami, kapłanami, siostrami zakonnymi i mieszkańcami, z wozami strażackimi przemieściła się na Rynek, gdzie przy dźwiękach „Mazurka Dąbrowskiego” na maszt została wciągnięta flaga biało-czerwona.

– W dniu Narodowego Święta Niepodległości warto przypomnieć, co działo się tutaj u nas przed 104 laty. 9 listopada 1918 roku, w sobotę, do cesarskiego wówczas urzędu pocztowego w Mikstacie dotarła informacja, przekazana telegramem, o abdykacji niemieckiego cesarza Wilhelma. Ta informacja, przekazywana z ust do ust, wywołała entuzjazm, i co istotne, nasi przodkowie byli przygotowani i jakby na nią czekali. Po czterech dniach w Mikstacie ukształtowała się rada robotniczo-żołnierska z Julianem Stempniewiczem na czele. W tym samym dniu ukształtowała się rada ludowa z Julianem Biczysko, a straż ludowa, również wówczas powołana, na komendanta przyjęła Marcina Słowińskiego. Natychmiast też usunięto znienawidzonego niemieckiego burmistrza Hansa Edelscharfa, który, jak się wydało, zanim się zniemczył nosił nazwisko Jan Bystrzycki. Na nowego burmistrza powołano Polaka Wacława Roszykiewicza. Kilka dni później podczas zebrania w hotelu Domańskich wybrano księdza Ruszczyńskiego na posła do Sejmu Dzielnicowego. A gdy wybuchło powstanie wielkopolskie nasza kompania była organizacyjnie i w sensie uzbrojenia najlepiej przygotowaną jednostką powiatu ostrzeszowskiego. Stając teraz tutaj, przypominamy bohaterów tamtych czasów, niektórzy z nich spoczywają na naszym cmentarzu, niektórzy, jak Marcin Słowiński, znaleźli miejsce ostatecznego spoczynku na Wschodzie. Dziś okazujemy szacunek wszystkim naszym przodkom, dzięki którym możemy teraz stać na Rynku w Mikstacie pod biało-czerwoną flagą. Niech żyje wolna, niepodległa i suwerenna Polska – mówił do zgromadzonych na Rynku Henryk Zieliński, burmistrz Mikstatu.

Tradycyjnie, jak co roku, delegacje reprezentujące samorząd i organizacje społeczne złożyły wiązanki kwiatów pod pomnikiem Serca Jezusowego, przy którym wartę wystawili mikstaccy harcerze.

Po uroczystości ksiądz proboszcz zaprosił wszystkich pod namiot, gdzie panie z rady parafialnej częstowały pysznymi rogalami marcińskimi, które zafundowali Irena i Marek Aksamscy, właściciele firmy AMI.

PK



Skip to content